6 cze 2015

Cześć i czołem

Witam każdego kto tu zawitał. Ciepło i serdecznie, choć blog raczej w chłodnych, acz radosnych barwach. 

Już jakiś czas chodził za mną pomysł założenia bloga związanego z moim, bądź co bądź, życiowym wyborem. Widziałam już kilka blogów w tej tematyce (znajdują się w rubryce "Obserwuję"), ale stwierdziłam - dobrego nigdy za wiele. W końcu każdy ma swoją wizję postów i sytuacji w nich opisanych. 

Jak to w ogóle się stało, że startuję na pielęgniarstwo? 
Ano nie od razu o tym myślałam, szczerze mówiąc jest to dość świeży kaprys. W gimnazjum postawiono mnie przed, jakże wtedy trudnym, wyborem szkoły średniej. Nie wiedziałam jeszcze, co chcę ze swoim życiem zrobić. 
Rozpatrując za i przeciw odrzuciłam wszystkie technika - nie znalazłam niczego ciekawego.
Nie wybrałam mat-fizu, bo nasz pierwszy nauczyciel fizyki był do kitu, a drugi nie dał rady nadrobić z nami zaległości, w sumie i tak nie przepadałam za tym przedmiotem. Z matematyką, kiedyś za pan brat, radziłam sobie coraz gorzej (liceum to już w ogóle matematyczna porażka).
Human i jego pochodne - historię lubię umiarkowanie, jak mnie coś zainteresuję to sama znajdę sobie informacje, albo zapytam tatę. Polski w miarę lubiłam, ale nie wystarczająco. Stwierdziłam, że jeśli wybiorę ten kierunek, zanudzę się na nim na śmierć.
Kierunek typowo medyczny odpadał, przecież była na nim fizyka! Za to biol-chem? Jedyne, co mi zostało z kierunków oferowanych przez szkoły w moim mieście. Biologię w gimnazjum uwielbiałam, przez całe trzy lata, więc dlaczego nie
Mijają miesiące, pierwsza klasa, druga... a ja? Co mam dalej robić? Pomysł z byciem lekarzem odpadł już w pierwszej klasie liceum. Może psychologia? Przeraziły mnie zajęcia ze statystyki, logiki itp. No to... internet i szukamy!
W końcu jest! PIELĘGNIARSTWO! Szperałam w poszukiwaniu informacji, czy to dobry pomysł, czy nie? Ile ludzi tyle opinii. Średni wiek pielęgniarek rośnie, na studia wybiera się niedużo osób, bo kto chciałby harować za prawie że najniższą krajową przy schorowanych ludziach? Ale jeśli ktoś czuje się powołany do pomagania ludziom to jest to zawód dla niego, choć musi wykazywać się dużą odpornością psychiczną. 
Tak więc... do mety! Wyczytałam, że na większości uczelni wymaga się jednego przedmiotu: biologii, chemii albo fizyki. No to Risa piszesz maturkę z rozszerzonej biologii! Cieszysz się? I tak i nie. Dalej lubię biologię, ale tylko nieliczne działy, w końcu po co mi znajomość budowy rośliny czy procesu chemosyntezy? No i jeszcze ten chole*ny klucz odpowiedzi, w który trzeba trafić! Nie zmniejszyło to jednak mojej chęci pójścia na ten, jakże potrzebny, kierunek. 
Teraz zarejestrowana na dwóch uczelniach, czekam na werdykt z zapartym tchem...
_______
Wiem, że to długi post, ale dziękuję i gratuluję wytrwałym! 
Przepraszam za jakiekolwiek błędy. 
Co myślicie o takim pomyśle na bloga? Może macie swoje?

24 komentarze:

  1. Świetny pomysł na bloga, warto pokazywać, że ktoś marzy o tym kierunku, bo większość myśli, że idą na niego głównie ci, którym nie wyszło z lekarskim, a to nieprawda. Cieszę się, że mówisz o powołaniu, to bardzo ważne (według mnie niezbędne) w tak wymagającej (ale bardzo satysfakcjonującej) pracy. Życzę powodzenia podczas rekrutacji, a w razie pytań (lub poszukując ciekawostek i nowinek medycznych) zapraszam na moją stronę, chętnie pomogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, trzeba walczyć z tym myśleniem! Ja osobiście nie widzę się na lekarskim. A do pielęgniarstwa ciągnie mnie jak nigdy :D
      Dziękuję! Na stronę na pewno zajrzę nie raz ;)

      Usuń
  2. Witam suler pomysl ;) bede sledzila ;) jestem na 2 roku pielegniarstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie. Jak wrażenia po takim czasie na studiach?

      Usuń
  3. Życzę tyle optymizmu na studiach:))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jestem na 2roku pielęgniarstwa i powiem Ci,że pomimo ogromu materiału i prawie braku czasu dla siebie nie poszłabym na żadne inne studia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hej Risa :) świetny pomysł na bloga, na pewno będę tu zaglądać :) Jestem na 1 roku pielęgniarstwa i jestem bardzo zadowolona, że jestem tu gdzie jestem. Miałam już praktyki w szpitalu i w przychodni. Zadowolony pacjent = zadowolona ja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :D
      Dziękuję bardzo! Jestem bardzo ciekawa praktyk, jak to jest... :)

      Usuń
    2. Ja osobiście szybko zaklimatyzowałam się na szpitalnym oddziale. Pacjenci nie są zbyt wymagający za to można z nimi o wszystkim porozmawiać :) Jestem osobą bardzo empatyczną więc niestety/stety zawsze znajdzie się jakiś pacjent/pacjentka, do której się przywiązuję. Nie mam problemu, jeżeli chodzi o kontakt z pacjentem ale taka nadmierna empatyczność nie jest dobra jeżeli chodzi o pracę pielęgniarki jednak mam nadzieję, że z czasem to minie. Co do praktyk, mam już za sobą mycie pacjenta, zmianę pampersa, podłączanie kroplówki, zastrzyk domięśniowy (insulina), podawałam leki przez wenflon. Byłam też na różnych badaniach z pacjentami np. na angiografii czy kolonoskopii. A w przychodni..nauczyłam się rejestrować pacjentów do lekarza, odbierać telefony i wydawać recepty i wyniki badań krwi xD Na pewno najwięcej można się nauczyć w szpitalu, w przychodni nic szczególnego się nie dzieje.

      Usuń
  6. Witam przyszłą koleżankę po fachu :) teraz już kończę magisterkę i cieszę się że powstał taki blog, bo o takiej konkretnej tematyce jest ich mało a dziewczyny i chłopcy którzy chcą wiedzieć "z czy się je" ten kierunek zostawieni są sami sobie. w miarę możliwości będę zaglądać i czytać co słychać, u Ciebie pozdrowienia, i trzymam kciuki. bo że się dotaniesz to jestem spokojna :)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Aga :D
      Sama szperałam w internecie, żeby dowiedzieć się "z czym się je" ten kierunek ;) ciekawość zagnała mnie w wiele miejsc, m. in. na blogi o tej tematyce. Któregoś razu pomyślałam, czemu nie? No i powstał kolejny taki blog.
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Hej! Ja właśnie kończę licencjat z pielęgniarstwa i szukając odpowiedzi na nudne, trudne pytania trafiłam na Twój blog! Woow! Ale Ci zazdroszczę, że dopiero zaczynasz :D Przed tobą najlepszy okres w życiu. O ile oczywiście czujesz, że pielęgniarstwo to Twoje powołanie. Ja z wyborem liceum miałam tak samo! Ze studiami - katastrofa. Jedna wielka niewiadoma, milion pomysłów, a żaden z nich nie był właściwy! Dzień przed końcem rekrutacji stwierdziłam: pielęgniarstwo. I stało się :) Faktycznie, nie będziesz miała czasu dla siebie, wolnych wakacji, ferii, ciągłe praktyki, tooona materiału do opanowania, wstawanie w środku nocy żeby dojechać na zajęcia i wracanie z nich wieczorami ;p Jedzenie śniadania na posadzce szpitalnej piwnicy, starsze pielęgniarki (wypalone zawodowo) które zrażają na każdym kroku i mają Cię za idiotkę z powodu wybrania takiego zawodu. Mimo to jest wspaniale! Łzy pacjenta, wdzięczność pacjenta, drobny gest pacjenta, miliony życiowych historii smutnych i wesołych które poznasz od najgłębszej strony, wzloty i upadki, radocha z każdego sukcesu. :) Świetny wybór! Ja po 3 latach nie żałuję. Co prawda trafiłam na wspaniałych PRZYJACIÓŁ w grupie, od pierwszego do ostatniego dnia, jak prawdziwe siostry. Bez nich nie wiem czy dałabym radę, ale widocznie nie bez powodu trafiłyśmy na siebie. A co najważniejsze: nie martw się o pracę. Kokosów nie ma, ale w ofertach można przebierać wedle uznania ;)
    Pozdrawiam i życzę powodzenia, wytrwałości i miłości...oczywiście do pielęgniarstwa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje się pod tym dwiema rękami! Jestem na drugim roku i ciesze sie ze wybrałam ten kierunek :)wiadomo, ze czasami jest zle, ale poznalam tylu fantastycznych ludzi, ze bez ich wsparcia, (wszyscy pomagamy sobie w trudnych chwilach, spędzają ze soba tyle czasu, po tylu przeżyciach staliśmy sie mozna powiedziec rodzina.), nie dałabym rady wytrzymać :) życzę ci wytrwałości i samozaparcia :) otwartości do ludzi i pogody ducha! :)
      Mila

      Usuń
    2. Jak fajnie czyta się takie komentarze! Sprawiacie, że pomimo świadomości braku czasu dla siebie, chcę już tam być i przeżywać to co Wy przeżywacie.
      Dziękuję za wszystko i również życzę wam wytrwałości i radości z wykonywanej pracy!

      Usuń
  8. Świetny pomysł z tym blogiem, na pewno będę zaglądać co tam słychać nowego, bo dziać się będzie no nie? ;-) ja już pracuje w zawodzie 14 lat i nie zamienialabym się na inny zawód. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie się dziać :D mam taką nadzieję i postaram się nie zawieść ;)
      Miło wiedzieć, że nawet tak doświadczone pielęgniarki tutaj zaglądają! Dziękuję :D

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć, właśnie jestem studentem II roku pielęgniarstwa, świetna inicjatywa z blogiem :) Czekam na nowe wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powodzenia :) Ja też mam zamiar w tym roku iść na pielęgniarstwo ( jak się dostanę ) .

    OdpowiedzUsuń
  12. Powodzenia ! jestem po 1 roku studiów i wiem że to jest to co chcę robić :) Czeka Cię dużo nauki ale i wiele uśmiechów od pacjentów ;)

    Nasz zawód jest równie ważny jak i lekarski gdyż to my jesteśmy z pacjentem 24h ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :)
    Jestem maturzystka i wlasnie na bio chemie :P Wiec tez zadalam sb pytanie co robic po liceum? Pomyslalam o pielegniarstwie bo wiem ze praca bede ale tez uwielbiam wszytsko co zwiazane ze szpitalem :D Mysle ze jakos zdam mature i sie dostane :D

    OdpowiedzUsuń